26. Niedziela Zwykła – Mt 21, 28-32
Przepraszam za nieobecność przed tygodniem, ale Internet odmówił posłuszeństwa.
26 Niedziela Zwykła – Mt 21,28-32
„Celnicy i nierządnice wejdą przed wami do Królestwa Bożego” /Mt 21, 31/
Ostatnimi czasy zauważyłem u moich rozmówców coś, co nazwałbym roboczo syndromem „niebo nie dla mnie”. Uważają tak, albo przynajmniej mówią to głośno, ludzie będący generalnie blisko Boga, żyjący jego ewangelią, przyzwoici, pracowici i normalni chrześcijanie. Skąd więc ten pesymizm?
Dzisiejsza ewangelia doskonale ilustruje nasze z Panem Bogiem relacje. Z jednej strony ugrzecznione i w kancik poskładane n i e p o s ł u s z e ń s t w o, z drugiej zaś strony trochę rozwichrzone, rogate i czasem niezbyt grzeczne p o s ł u s z e ń s t w o . My też tak mamy. Tylko nie wiem skąd wzięło się w nas tak głębokie przeświadczenie o tym, że wobec Pana Boga powinniśmy być grzeczni a że, bywa, nie zawsze grzeczni jesteśmy, to do nieba nijak się nie nadajemy. A Pan Bóg nie chce nas grzecznych. Pan Bóg chce nas kochających. Stworzył nas z miłości i odkupił z miłości. Chce nas u Siebie, bo nas kocha. Dlatego dał nam wolność. Gdyby chciał nas grzeczniutkich i poukładanych, to nie dawałby nam wolnej woli, tylko chodzilibyśmy po tym świecie uśmiechnięci uśmiechem nr 3, równymi czwórkami byśmy chodzili i tak byśmy chodzili aż poszlibyśmy „prosto do nieba czwórkami…”. Tylko jakie by było to niebo zasiedlone przez istoty tyleż bezwolne, co mdłe jak flaki z olejem …? Ty żyj i kochaj Boga i ludzi, których Bóg ci dał. To jest ważne a nie twoja „grzeczność”. „Kelnerska grzeczność” wobec Pana Boga, wyprana z miłości, bywa gorsza niż twoja grzeszność, o której Bóg doskonale wie, ale wie też, że żałujesz i jest ci strasznie głupio, że tak głupio czasem robisz. Niebo jest twoim miejscem. Niebo jest dla ciebie i dla mnie. Bóg tak postanowił. Bóg tak chce. Dobrze by było, gdybyśmy zamiast gadać głupoty, też c h c i e l i i zajęli tam kiedyś swoje miejsce, niekoniecznie wyprzedzeni przez celników i nierządnice.
Ks. Marek Rudziński