4. Niedziela Wielkanocna – J 10, 11-18

IV Niedziela Wielkanocna – J 10, 11-18
„Najemnik zaś i ten, który nie jest pasterzem…”/J 10, 12-13/

Pytania o to kim jestem, trudno nie zadawać sobie przy okazji Niedzieli Dobrego Pasterza. Ciągle je sobie zresztą zadaję… Pasterz? Najemnik? I jeszcze: gdzie jest owca a gdzie wilk. W czasach bowiem przyszło mi żyć przedziwnych. Od komuny do dziś, od telewizji w wersji skrajnie siermiężnej do dzisiejszego poziomu technologii informatycznej, od ludzi rozumiejących słowa mówione czy czytane po polsku i ich znaczenie do ludzi „po reformie edukacyjnej” rozumiejących język polski „według klucza” niekoniecznie zgodnego z ogólnie obowiązującymi normami. W dodatku poziom zindywidualizowania poglądów i postaw, o którym pisałem poprzednio, z jednoczesną świadomością obiektywnej prawdy, że „extra Ecclesia nulla salus” /poza Kościołem nie ma zbawienia/ powoduje dość regularne rozdarcie między tym czego nauczamy zgodnie z objawieniem, a tym jak to jest przyjmowane i, zwłaszcza, realizowane. Byt nie określa świadomości, ale niewątpliwie ma na nią wielki wpływ. Zarówno na świadomość „pasterzy” jak i „owiec”. Zresztą owi pasterze także są owcami i ich wiara także nieustannie „rodzi się ze słuchania” i umacniana jest łaską sakramentalną przez posługę innych. Stąd też i rodzący się postulat modlitwy wzajemnej i wzajemnego wspierania się zarówno w sprawach duchowych i wiecznych jak i w sprawach doczesnych i codziennych owiec i pasterzy. I jeszcze jedno – nie wiem czy nie najważniejsze – konieczność otwarcia się, jednych i drugich, i wciąż budzenia w sobie świadomości, że „z łaski Bożej jestem tym, kim jestem”, że z Boga jest ta „przeogromna moc” i „Skarb, który nosimy w naczyniach glinianych” dla dobra nas wszystkich i zbawienia każdego z nas z osobna, każdej „owcy” i każdego „pasterza”, nawet jeśli czasem zachowuje się jak „najemnik”. Módlmy się. Bardzo…

Ks. Marek Rudziński

87