Sprawozdanie ze stanu Parafii NMP Królowej Polski w Krasnem – Lasocicach przedstawione Ks. Biskupowi Leszkowi Leszkiewiczowi podczas Wizytacji Kanonicznej dn.23.09.2018.r.przez Ks. Proboszcza Marka Rudzińskiego

Sprawozdanie ze stanu Parafii NMP Królowej Polski w Krasnem – Lasocicach przedstawione Ks. Biskupowi Leszkowi Leszkiewiczowi podczas Wizytacji Kanonicznej dn.23.09.2018.r.przez Ks. Proboszcza Marka Rudzińskiego

Ekscelencjo, Najczcigodniejszy Księże Biskupie

Od 2,5 roku jestem proboszczem parafii p.w. NMP Królowej Polski w Krasnem – Lasocicach, którą dziś odwiedzasz i wizytujesz. Obok Krasnego – Lasocic teren parafii to miejscowości Słupia oraz część miejscowości Bojańczyce, Żerosławice, Kawec i Mstów. Z woli Księdza Biskupa Ordynariusza przejąłem tę parafię po 5 latach gorliwego w niej duszpasterzowania Ś.P. Księdza Marka Soboty. Jego nagłe odejście do Pana było, co zrozumiałe, bardzo trudnym momentem w historii tej wspólnoty. Ks. Marek chciał oczekiwać na zmartwychwstanie tutaj, na tym parafialnym cmentarzu, który wielkim wysiłkiem wraz z Parafianami doprowadził do aktualnego godnego i pięknego wyglądu. I spoczywa w grobowcu kapłańskim ufundowanym dla niego przez wdzięcznych parafian.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta około tysięczna, wspólnota Ludu Bożego jaką tworzymy, jest wspólnotą ludzi dobrych, w jakiejś swej części bardzo zatroskanych o dobro wspólne tak duchowe, jak i materialne. Wielu jest prawdziwymi lokalnymi patriotami – dowodem tego jest choćby zespół „Sami Swoi”, który muzyką i śpiewem modli się wraz z nami.
Parafianie tutejsi są ludźmi bardzo, bardzo pracowitymi. Wielu ciężko pracuje na roli – w sadach i plantacjach. Wielu pracuje w zakładach produkujących garaże. Cieszy to, że te zakłady należące do miejscowych przedsiębiorców, są miejscami pracy tutaj. Dzięki temu problem emigracji zarobkowej jest w parafii minimalny.
Ci parafianie, którzy regularnie biorą udział w życiu parafii są ludźmi wielkodusznymi. Z ciężko zapracowanych pieniędzy utrzymują świątynię nie skąpiąc środków na to, aby świątynia wyglądała coraz piękniej, abyśmy w zimie nie marzli, aby była czysta i przyozdobiona kwiatami – bez wielkiego proszenia i dziękowania. Nieustannie dają świadectwo o tym, że ten kościół dla nich jest prawdziwie „ domem Bożym i bramą do nieba”. Przez 2,5 roku mojego bycia w Krasnem nie zdarzyło się, aby, jeśli poprosiłem o jakąś pomoc czy pracę, ktoś z parafian mi odmówił. Zawsze mogę liczyć na Radę Parafialną, panów szafarza – pełniącego także obowiązki Kościelnego, Organistę i Grabarza, panią Gospodynię, Sołtysów i Rady Sołeckie, na naszych Strażaków a także Panią Dyrektor i Grono Pedagogiczne naszej, już 8-klasowej Szkoły Podstawowej. Cieszy mnie atmosfera współdziałania dla wspólnego dobra. Wiele prac takich jak pranie i dbałość o należyty stan bielizny kościelnej, przygotowanie Szopki i Grobu Pańskiego, parafianie wykonują bezinteresownie, na większą chwałę Bożą. Chciałbym za to wszystkim parafianom wobec Księdza Biskupa szczerze podziękować. Mówię o tym dzisiaj dlatego, że wszystko to wynika z życia wiarą i z pobożności tutejszych parafian. Ten kościół nie jest pusty ani martwy. Jest domem pobożnej modlitwy. Cieszę się bardzo coraz większą, wydaje się, frekwencją nie tylko na niedzielnych mszach świętych, ale i dodatkowych nabożeństwach, stosunkowo niedawno wprowadzonych – Nabożeństwie Fatimskim i Nowennie do M.B. Nieust. Pomocy. Modlę się o to, aby w Wielkim Poście także w Drodze Krzyżowej i Gorzkich Żalach obecność parafian wzrastała. Cieszy wzrastająca ilość Komunii Świętych rozdawanych w ciągu roku, bo to przecież Eucharystyczny Jezus tworzy i jednoczy nas jako wspólnotę. Ten wzrost w czasie od ostatniej wizytacji, czyli 10 lat, wyniósł ponad 100% i przekroczy w tym roku 20.000.
Są moją radością rodziny wielopokoleniowe, w których babcie i dziadkowie obdarzeni są szacunkiem i opieką dzieci i wnuków. W razie obłożnej choroby absolutna większość dba także o potrzeby duchowe swoich bliskich. Pan Szafarz zawozi Pana Jezusa w każdą niedzielę i święto do średnio 8 chorych. A ja raz w miesiącu odwiedzam z posługą tych chorych 18. Cieszy też pamięć o naszych zmarłych wyrażająca się w trosce o cmentarz i groby, w zamawianych mszach św. i w nich uczestniczeniu prawie zawsze w pełni – z komunią św. przyjmowaną w ich intencji.
Czymś wyjątkowym i charakterystycznym dla tej parafii jest pamięć o żyjących i zmarłych kapłanach związanych z parafią czy to pochodzeniem, czy posługą tutaj kiedyś sprawowaną. Duża w tym zasługa Moderatorki Bractwa Światła.
To wszystko cieszy, ale są też zjawiska, które napełniają mnie smutkiem i duszpasterskim zatroskaniem. Nie ma w tej wspólnocie dość powszechnego w in. miejscach problemu alkoholowego, czego najlepszym dowodem jest zamknięcie miejscowej karczmy, która nieprzerwanie funkcjonowała chyba naprawdę od czasów, kiedy tego typu przybytki karczmą nazywano. Martwi mnie jednak nazbyt częste a bezmyślne godzenie uczestnictwa w niedzielnej mszy św. z rodzinnymi zakupami. Z troską myślę o kilku konkubinatach osób, które nie mając kanonicznych przeszkód, żyją jak małżeństwa ryzykując wieczne potępienie już od kilku lat. Boli tolerancja wierzących rodziców na tego typu zachowania ich dzieci. Modlimy się o nawrócenie ich i nas, o powołania kapłańskie i zakonne, których wciąż brak w tej wspólnocie i o trwanie w dobrem
Tak pokrótce wygląda nasza parafia. Trwamy przy Panu Bogu i w Bogu szukamy siły do spełniania naszych codziennych obowiązków. Ufam, że Twoja, Księże Biskupie, obecność wśród nas, Twoja modlitwa i Boże Słowo do nas kierowane, umocnią nas w wierności Bogu i dodadzą sił do owocnej pracy nad sobą. Na tę wierność i na czekające nas prace proszę pobłogosław nas Ojcze.

92