5. Niedziela Wielkiego Postu – J 12, 20-33
V Niedziela Wielkiego Postu – J 12, 20 – 33
„Wtedy zabrzmiał głos z nieba…”. / J 20,28/.
Głos z nieba. Zawsze robi wrażenie. Wielu też wiele robi, aby usłyszeć ów głos, zobaczyć znak, doświadczyć cudu. Nie szczędzą czasu, sił i środków, wciąż próbują, wciąż chcą, wciąż szukają… Niestrudzeni Poszukiwacze Znaku. Patrzę na to od wielu lat i wciąż nie mogę się nadziwić, jak wielu ludzi kręci się w kółko szukając. Wpatrują się w niebo, nadstawiają ucha, nawet pielgrzymują to tu, to tam a Głosu nie słychać. Bo Bóg nie ma zwyczaju wrzeszczeć. Zdarzyć się mogło, czasem się zdarza, ale Bóg nie krzyczy z nieba. Bóg mówi. Ulubionym sposobem przemawiania Boga do nas jest CISZA. Cisza pandemii, cisza lockdownu, cisza strachu przed nieokreślonym zagrożeniem maleńkim jak wirus i olbrzymim jak nasza katastroficzna wyobraźnia – TEŻ. Bóg w ciszy stawia przed nami krzyż Swego Syna, milczący Znak Miłości. Bóg w cichym szeleście kart Biblii odkrywa najwspanialsze Prawdy. Bóg opiekuje się Tobą i mną, wciąż uczy przez sytuacje, zdarzenia i ludzi i, doprawdy z Boską cierpliwością, czeka kiedy WRESZCIE odpowiem Mu moim zaufaniem, miłością i oddaniem. Czeka kiedy tak naprawdę podejdę do Krzyża i tam pozostanę, otworzę Biblię i nie będę jej zamykał na głucho, rozejrzę się wokół i … popatrzę w siebie. Wtedy zobaczę i usłyszę Boga i naprawdę odczuję Jego Obecność. A kiedy poznam, że siłę grzmotu ma szept Boga, to będzie to Najpiękniejszy Wielki Post w całym życiu i … oby się nigdy nie skończył.
Ks. Marek Rudziński