3. Niedziela Wielkiego Postu – J 2, 13-25

III Niedziela Wielkiego Postu  – J 2, 13 – 25

„…splótł bicz ze sznurów i przepędził wszystkich” / J 2,15/

 

         To była akcja! Pewnie nikt nie spodziewał się po łagodnym Nauczycielu takiej furii. Kiedy jednak Pan Jezus zobaczył w co zamienili Dom Boży, różnej maści ówcześni menadżerowie i handlowcy, zwyczajnie nie wytrzymał. Nie bawił się w pertraktacje, tylko wywalił całe to towarzystwo razem z ich majdanem na zbity…

A może wcale nie wpadł w furię? Może to była przemyślana reakcja na zastaną sytuację? Być może…

Jakkolwiek by jednak nie było, wnioski płynące dla nas z tego zdarzenia są co nieco smętne. Bo napięcie między tym, co duchowe w naszym życiu, a tym, co materialne, istnieje i w ciągu dwu tysięcy lat nie zmieniło się wcale. Co by nie powiedzieć, może nie „w”, ale „przy” kościele sprzedajemy a to gazety /pobożne/, a to świeczki /na wigilię/, a to baranki /wielkanocne/, a to kalendarze /na cały rok/ i składamy ofiary…  I, niestety, inaczej się nie da. W każdym razie niewiele na to można poradzić. Bo tak jest skonstruowany ten świat i my w nim żyć musimy. I w tym świecie Kościół ma działać, głosić Ewangelię, sprawować sakramenty, wielbić Boga i zbawiać człowieka i pomagać temu człowiekowi godnie się rodzić, godnie żyć i godnie umierać. Do tego potrzebne są  t e ż  pieniądze. One są jednym ze  ś r o d k ó w  prowadzących do osiągnięcia duchowych i zbawiennych celów. A gdy stają się gdzieś lub dla kogoś w Kościele /ministranta, Pani Domu, Ojca Rodziny, proboszcza albo i samego papieża/  c e l e m , to pozostaje już tylko „bicz ze sznurów”…   

 

Ks. Marek Rudziński

87